Na moim poddaszu

Na moim poddaszu

niedziela, 30 grudnia 2012

72. Świąteczna zazdrostka w serduszka do kuchni

Choć Boże Narodzenie już za nami, mam nadzieję, że wasze nastroje są nadal świąteczne. Bo u mnie jak najbardziej i w sercu i w domku cały czas odświętnie :) Zanim pryśnie ten czar chciałabym bardzo uraczyć Was jeszcze świątecznymi obrazkami.
Tak jak pisałam przy okazji zawieszki - serducha, w poprzednim roku nie zdążyłam z dekoracjami, miałam listę i plan, ale nic z niej nie wykreśliłam. Na szczęście teraz było inaczej - oprócz wieńca i choinki - co oczywiście nie jest żadnym wyczynem, zrobiłam zawieszkę serce oraz zawiesiłam świąteczną zazdrostkę w kuchni. Przekornie piszę, że tylko zawiesiłam ponieważ bohaterka dzisiejszego posta została zrobiona prawie rok temu. Pracę nad nią rozpoczęłam 2 tygodnie przed Bożym Narodzeniem 2011, a skończyłam pod koniec marca, a okres Świąt Wielkiej Nocy raczej nie jest dobrym czasem na pokazywanie bożonarodzeniowych dekoracji :) więc zazdrostka przeleżała kilka miesięcy w szafie i miała zostać powieszona na początku grudnia, a Wy oczywiście miałyście być świadkami tego wydarzenia. Jak łatwo zauważyć tak się nie stało. Na początku listopada, naiwnie myśląc, że jak zacznę po 6 grudnia ozdabiać dom ze wszystkim zdążę, zajęłam się całkowicie innymi rzeczami a mianowicie zabawą w przemalowywanie różnych rzeczy - tak mnie to wściągnęło, że o mały włos i w tym roku bym poległa. Na szczęście wszystko się udało i w końcu tuż przed świętami zazdrostka zawisła na swoim miejscu. Specjalnie by pięknie się prezentowała pomalowałam szyny na czerwono. Sprayem potraktowałam również latarenkę, którą widzicie na parapecie i która posłużyła mi do innej dekoracji, ale o tym jeżeli tylko mi się uda w następnym poście.

MATERIAŁY:
KORDONEK:   PUPPETS PIROSKA 280m/50g
                         100% bawełna, kolor 24000
SZYDEŁKO:    1,50; 1,75mm
WZÓR:             http://szydelkomania.blogspot.com/

Zużyłam 1,5 motka więc do mojego licznika przebiegu włóczki (na Różowym Kłębuszku) dopisuję 420 m.



Przy okazji możecie popatrzeć na dużą część mojej małej kuchni :)
Ale wracając do zazdrostki, w sumie powinnam już skończyć o niej pisać, ale na tym się nie kończy ta opowieść. Przeglądając moje ulubione blogi trafiłam na post u Lacrimy, który przewrócił życie mojej zazdrostki do góry nogami :) Dziękuję Marzenko za inspirację :) I ostatecznie moja zazdrostka po liftingu wygląda tak.



Uszyłam wąskie na 20 cm zasłonki do których doszyłam zazdrostki, a w miejscu tunelu na patyk w zazdrostce wciągnęłam taśmę w kolorze tkaniny, by tunel nie straszył pustymi dziurami. 
Z efektu jestem bardzo zadowolona. 



środa, 26 grudnia 2012

71. Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę Wam
 by ten czas upływał w rodzinnej atmosferze.
By magia tych dni pozostała w naszych sercach przez cały 
nadchodzący rok 2013.
WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU




Anetko dziękuję za piękną kartkę :)

sobota, 15 grudnia 2012

70. Jak wykonać zawieszkę świąteczną z szydełkowym sercem

W tamtym roku miałam kilka pomysłów, których niestety nie udało mi się zrealizować i założyłam sobie, że wykonam je na te święta. Na początek zrobiłam zawieszkę z naszytym szydełkowym sercem i podczas jej tworzenia pomyślałam sobie, że podzielę się z Wami wiedzą jak ją wykonać. Mam nadzieję,że skorzystacie i u Was zawiśnie podobna ozdoba.


Materiały:
- resztki kordonka w wybranym kolorze
  np. PUPPETS PIROSKA 280m/50g
        100% bawełna, kolor 24000
- gładki materiał w jednolitym kolorze - kontrastującym z kolorem kordonka.
- nici do zszycia serca
- coś do wypchania ( ja osobiście rozprułam poduszkę z silikonowym wkładem i od dłuższego czasu używam go do wypychania różnych stworzonych przeze mnie rzeczy)
- sznurek lub inny materiał na zawieszkę

Narzędzia:
- szydełko w rozmiarze odpowiadającym grubości nici (przy poniższym schemacie zalecane 1,75 mm)
- igła / maszyna do szycia
- nożyczki

I. Po pierwsze należy wydziergać szydełkowe serduszko. Wybrałam piękny wzór, wart wykonania, ale wiem, że osobom początkującym może przysporzyć trochę trudności, dlatego wytłumaczę jak wydziergać takie serduszko krok po kroku. Dla osób zaawansowanych zamieszczam poniżej schemat.


RZĄD 0
1. Najpierw nabieramy 9 oczek łańcuszka i zamykamy je w koło i dalej nabieramy 46 oczek łańcuszka.



2. Zaznaczamy sobie np palcem, poprzez przeciągnięcie kolorowej nitki czy jak w moim przypadku spinaczem 46 oczko i dalej wykonujemy jeszcze 9 oczek łańcuszka i zamykamy je w koło wbijając szydełko  w zaznaczone 46 oczko,  łańcuszek ustawcie w taki sposób by po zamknięciu koła widać było oczka.



RZĄD 1
1. Mamy już rząd zerowy, który wygląda następująco koło złożone z 9 oczek łańcuszka, 46 oczek łańcuszka i drugie koło z 9 oczek. Teraz wychodzimy z jednego z kół i na 2 oczkach naszego 46 oczkowego     łańcuszka robimy 2 oczka ścisłe.



2. Teraz odwracamy robótkę, te nasze wcześniejsze 2 oczka ścisłe są jakby 1 słupkiem, a dalej robimy na kole 18 słupków, po ich wykonaniu tym razem koła nie zamykamy tylko robimy kolejne 2 słupki szydełko wbijając w nasze 2 oczka ścisłe.

 


3. Następnie robimy 20 słupków na naszym łańcuszku.



4. Jesteśmy na środku naszej robótki i robimy 2 razy po 3 słupki wbite w jedno oczko, by serduszko nabierało właściwego kształtu.



5. Dalej 22 słupki i dochodzimy do naszej drugiej pętelki na której robimy również 18 słupków, równocześnie wrabiając nitkę początkową (na drugim zdjęciu dobrze widać jak znika pod naszymi 18 słupkami).



6. Szydełko wbijamy w oczko - tak jak widać na zdjęciu i przeciągamy nitkę - za nami pierwszy i najtrudniejszy rząd w tym schemacie. Wystającą nitkę początkową możemy spokojnie obciąć nożyczkami, nic się nie spruje.



RZĄD 2
1. Tak jak w pierwszym rzędzie robimy 2 oczka ścisłe by przytwierdzić rząd do już istniejącej części, odwracamy robótkę i robimy zgodnie ze schematem 2 oczka i słupek wbity w co drugi słupek z poprzedniego rzędu. Powtarzamy to 8 razy.



3. Dalej też robimy 2 oczka łańcuszka i słupek, tyle że wbijamy go w co trzeci słupek z poprzedniego rzędu,  powinno nam wyjść 9 takich kratek. Dochodzimy do naszego środka i w tym miejscu robimy 6 oczek łańcuszka i słupek, który wbijamy dokładnie obok ostatniego słupka.



4. Dalej znów 9 kratek, ze słupkiem wbitym w co trzecie oczko z poprzedniego rzędu, a na kole 8 kratek, wbitych w co drugie oczko, z tym, że ostatnią 8 kratkę robimy w ten sposób, że nabieramy 2 oczka łańcuszka i wbijamy je przeciągając nitkę i kończąc rząd w ramieniu naszego serca.




RZĄD 3
1. Rozpoczynamy go jak poprzednie robiąc 2 oczka ścisłe wbite w ramię serca, odwracamy robótkę, oczka ścisłe są już naszym pierwszym słupkiem, następnie robimy 3 słupki i słupek wbity w słupek z poprzedniego rzędu (mam nadzieję że nie brzmi to jak jakieś masło maślane)



2. W ten sposób zapełniamy 8 kratek z poprzedniego rzędu, kolejne kratki wypełniamy robiąc tylko dwa słupki a trzeci wbijamy w słupek z poprzedniego rzędu, tak przerabiamy 9 kratek.



3. Dochodzimy do środka i na naszych 6 oczkach z poprzedniego rzędu robimy 12 słupków + 13 słupek wbity w słupek z poprzedniego rzędu.


4. Drugą połowę rzędu robimy symetrycznie czyli najpierw 9 kratek (dwa słupki i trzeci wbity w słupek z poprzedniego rzędu) i 8 kratek (trzy słupki i czwarty wbity w słupek z poprzedniego rzędu). Po przerobieniu 3 rzędów nasze serce powinno wyglądać tak.



RZĄD 4
1. Ponownie rozpoczynamy 2 oczkami ścisłymi, obracamy robótkę i robimy 2 oczka łańcuszka i słupek wbijając go w co drugi słupek z poprzedniego rzędu - tak wykonujemy 16 kratek. Zwróćcie uwagę jak co drugi słupek ładnie pokrywa się ze słupkiem z rzędu 2, tworząc jedną linie (zaznaczyłam to czarnymi kreskami oznaczonymi literką A)

2. Po wykonaniu 16 kratek robimy 11 kratek ze słupkiem wbitym w co trzeci słupek z poprzedniego rzędu i tym razem słupki z tego rzędu tworzą jedną linie ze słupkami z rzędu 2 (czarna kreska oznaczona literką B).



3. Na środku wykonujemy 5 oczek łańcuszka i słupek, który wbijamy obok poprzedniego słupka.



4. I do końca rzędu robimy kratki tak jak w pierwszej części tyle że w kolejności odwrotnej, czyli najpierw 11 kratek ze słupkiem wbitym w co trzeci słupek z poprzedniego rzędu, a potem 16 kratek ze słupkiem wbitym w co drugi słupek z poprzedniego rzędu, na końcu zamykamy rząd przyczepiając je do naszego serca.

RZĄD 5

1. Rząd 5 jest najbardziej pracochłonny bo składa się z samych słupków, ale zarazem jest jednym z łatwiejszych ponieważ wszystkie kratki oprócz środka wypełniamy tak samo. Po wykonaniu 2 oczek ścisłych na ramieniu serca (tak jak przy poprzednich rzędach) odwracamy robótkę i do samego środka wykonujemy w następujący sposób słupki - 2 słupki a trzeci w słupek z poprzedniego rzędu.

2. Na środku na naszych 5 oczkach łańcuszka z poprzedniego rzędu robimy 10 słupków plus jedenasty słupek wbity w słupek z poprzedniego rzędu.

3. Drugą stronę robimy tak jak poprzednią czyli  2 słupki i trzeci wbity w słupek z poprzedniego rzędu.

RZĄD 6

1. Przed nami ostatni rząd, który wykończymy pikotkami. Ten rząd wykonujemy podobnie jak rząd 4. Czyli w tym przypadku robimy 24 kratki ze słupkiem wbitym w co drugi słupek z poprzedniego rzędu, dalej 12 kratek ze słupkiem wbitym w co trzeci słupek z poprzedniego rzędu.
Pikotkę robię następująco, po słupku robię 3 oczka łańcuszka, szydełko wbijam w pierwsze oczko i przeciągam, robię jeszcze jedno oczko łańcuszka i słupek - tak wygląda moja kratka z pikotką.




2. Środek robimy w następujący sposób 1 kratka ze słupkiem wbitym w co drugi słupek z poprzedniego rzędu, robimy pikotkę i wbijamy słupek dokładnie w miejsce obok poprzedniego słupka, potem robimy kratkę ze słupkiem wbitym w co drugi słupek z poprzedniego rzędu.



3. Dalej robimy kratki w odbiciu lustrzanym, czyli najpierw 12 kratek ze słupkiem wbitym w co trzeci słupek z poprzedniego rzędu, a następnie 24 kratki ze słupkiem wbitym w co drugi słupek z poprzedniego rzędu.
Zakańczamy serduszko przytwierdzając ostatni słupek do jego ramienia.


II. Kiedy wydziergamy serduszko, zabieramy się za uszycie serduszka. Poniżej zamieszczam krój do wydrukowania, który należy  przenieść na materiał.



2.  Materiał składamy na pół stroną prawą do siebie i odrysowujemy kształt serca.





3. Szydełkowe serduszko przytwierdzamy do materiału szpilkami



3. i przyszywamy, następnie składamy materiał przyszytym sercem do środka i zszywamy zawieszkę po narysowanej wcześniej linii. Miejsce, które zaznaczyłam na schemacie dwoma kreskami, pozostawiamy nie zszyte.



 4. W odległości około 1 cm od szwu wycinamy kształt serca, w miejscu gdzie nie było zszyte zostawiamy trochę więcej materiału



5. Obrębiamy obcięty materiał by nam się w przyszłości nie pruł, a następnie wywijamy serce na prawą stronę.


6. Teraz przymocujemy sznureczek, ja postanowiłam wykonać sznurek z kordonka, z którego zrobione jest serce. W tym celu ucięłam trzy równej długości nitki i związałam je na jednym z końców ze sobą supełkiem, następnie po kolei nawlekałam nitki na igłę i przeciągnęłam od lewej na prawą stronę, tak że supełek znalazł się od wewnątrz,



7. a moje trzy nitki z prawej strony robótki.



8. Potem zrobiłam warkocz i znów nawlekłam po  kolei każdą nitkę i przeciągnęłam na lewą stronę.



9. Zawiązałam supełek i wypchałam serduszko wkładem z poduszki.




10. Na koniec zszyłam serce na prawej stronie ściegiem materacowym.

KONIEC :)

Jesteś ciekawa, czy wszystko wytłumaczyłam czytelnie i czy ktoś skorzysta, jeżeli tak piszcie, podawajcie linki do swoich prac :)
 
A jeżeli jesteście zainteresowane innym kursem szydełkowym zapraszam na mój drugi blog gdzie znajdziecie Kurs na wykonanie kwiatuszka 

Pozdrawiam 

środa, 12 grudnia 2012

69. Adwentowy wieniec 2012

Za nami druga niedziela adwentu, więc już najwyższa pora by Wam pokazać mój tegoroczny wieniec adwentowy. Od zeszłorocznego różni się jedynie kolorem świec - w tym roku postawiłam na czerwone i był to jak dla mnie strzał w dziesiątkę.



Taka będzie u mnie w tym roku kolorystyka - czerwień i beże a na motyw przewodni wybrałam serduszka. W następnym poście niespodzianka - już teraz zapraszam :)

Oczywiście dziękuję za komentarze pod ostatnim postem. O starociach z giełdy będzie jeszcze na pewno nie raz głośno, bo jak się tam raz pojechało to się człowiek od tego uzależnia - obiecuję relacjonować. Dodatkowo odkryłam niedaleko swojego domku, kontenerek - klamociarnie i już powoli staję się jej stałym bywalcem. Wśród skarbów, które Wam ostatnio pokazywałam była rozpoczęta praca hafciarska - jeżeli jest ktoś zainteresowany i chciałby ją dokończyć i uszyć potem z niej jakiś fajny obrusik to dajcie znać na maila - chętnie nią kogoś obdaruję - u mnie pewnie gdzieś utknie i nigdy nie ujrzy światła dziennego. Na maila prześlę szczegółowe zdjęcia, więc piszcie.


niedziela, 18 listopada 2012

68. Mój miejscowy "Flohmarkt"

    Od dawna chciałam się wybrać na pchli targ, by pogrzebać w starociach. Wiele z Was pokazuje skarby, upolowane za przysłowiowe grosze, chciałam i ja spróbować swojego szczęścia. W Szczecinie takie miejsce znajduje się na Giełdzie Samochodowej w Płoni. Jest to teren starego przedsiębiorstwa - wielka hala plus tereny przyległe, umiejscowione pod starą konstrukcją po suwnicy. Choć to blisko mojego miejsca zamieszkania nawet nie wiem co tam kiedyś było, odkąd pamiętam była tam właśnie giełda samochodowa. Oprócz samochodów można tam kupić dosłownie wszystko, mydło i powidło :) Z wystawek z zachodu i z flohmarktów handlarze zwożą wszystko co może znaleźć nabywce. Oprócz tego jest dużo Rosjan, Romów i Turków ze swoim klasycznym repertuarem - dywanami, perfumami i skórami.
W końcu nadarzyła się okazja i wybrałam się z rodzicami i moją córcią na graciarskie szaleństwo :) W ogóle mam jakiś ostatnio zakupowy czas, bo oprócz giełdy, odwiedziłam też pewną hurtownie i  z niej też nie wyszłam z pustymi rękoma, ale to w dalszej części posta, teraz wracamy na giełdę :)
Stoisk i sprzedających było tak wielu, że nie wszystko udało nam się obejść, zresztą było zimno i byliśmy z małym dzieckiem, więc to było trochę utrudnieniem, ale i tak kupiłam kilka rzeczy, które Wam chcę pokazać, no i co najważniejsze jak każda baba po wydaniu kasy wróciłam szczęśliwa do domu. Jadąc tam oczywiście po napatrzeniu się na piękne wnętrza na blogach, mniej więcej wiedziałam czego szukam, nie miałam obaw że kupię coś badziewnego, jedyna obawa była taka, że wszyscy którzy tam jadą, będą szukać tego co ja i będą moją potencjalną konkurencją. Ale nic bardziej mylnego, muszę Wam powiedzieć, że ludzkie potrzeby są nie zgłębione i mocno zaskakujące, spokojnie mógłby się zająć tym tematem jakiś psychiatra i napisać niejedną pracę naukową:) nie na darmo się mówi, że każdy towar znajdzie swojego kupca. Miałam uśmiech na twarzy przysłuchując się targowym rozmowom, np. jeden mężczyzna szukał korzenia do akwarium :) A dwie kobiety wyrywały sobie z rąk pajaca w satynowym ubranku, zaś przy innym stoisku ktoś szukał kufla do piwa :) jednym słowem było ciekawie i wesoło :) 
No ale koniec tego gadania, zapraszam do oglądania zdjęć.

Na początek pokażę Wam skrzyneczkę na klucze - całkowicie nową zakupioną w hurtowni z pięknymi rzeczami, o której pisałam powyżej, którą czasem odwiedzam i staram się zawsze coś w niej wybrać.  Skrzyneczka wygląda trochę jak wychodek, ale to mnie w niej ujęło :)  hahaha.
Do wyboru miałam jeszcze takie w mocno wiejskim stylu np. z kogutem, albo kurą. Wybrałam serduszko - można po nim pisać bo jest pomalowane farbą tablicową, można też serce potraktować jako ramkę do zdjęć, lub innego obrazka. Jak mi życia starczy to zobaczycie skrzyneczkę jeszcze w innej odsłonie. Poza tym skrzyneczka jest tylko lekko pobielona i można ją spokojnie pomalować po swojemu, jednym słowem  coś dla osób kreatywnych.





Kolejnym zakupem było 5 kawałków tkanin o wymiarach 10x10 cm, są to darmowe próbki zamówione na stronie tkaniny.net . Fajna sprawa, bo po pierwsze można dotknąć tkaninę,  zanim zdecydujemy się na zakup, a po drugie nawet z takich ścinek, można już coś zrobić. Raz na miesiąc można takie próbki zamówić całkowicie za darmo.




No a teraz w końcu zdobycze z dzisiejszej wyprawy na pchli targ.
Kupiłam 2 talerze: deserowy o średnicy ok. 15 cm i śniadaniowy - 20 cm z angielskiej manufaktury Royal Art Pottery z serii English Countryside. Nie wiem ile mają latek, mogą być nawet współczesne, ale mają starą stylistykę i bardzo mi się spodobały, idealnie pasują do mojej kuchni. Szukałam jakichś informacji na ich temat ale za bardzo nie znalazłam, może Wy potraficie mi coś o nich powiedzieć - będę wdzięczna.






Na innym stoisku znalazłam puszkę po herbacie, niemiecką stylizowaną na holenderską, bardzo mi się spodobała. Powiększyła moją małą kolekcję. Na drugim zdjęciu z puszką z moich rodzinnych zbiorów. 






Poza tymi drobiazgami trafiła mi się niezła gratka, udało mi za niewielkie pieniądze kupić latarnie - świecznik. Nie jest mała, ma wysokość ok. 35 cm a jej szerokość to ok. 25 cm. Niską cenę udało się wytargować, ponieważ jedna szybka jest pęknięta, poza tym jest mocno zabrudzona, w środku jest piasek. Czeka mnie trochę pracy, ale jak się uporam z czyszczeniem, będzie cieszyć oczy. Można ją też przemalować, czyli  jednym słowem wszystko przede mną.





Najlepsze zostawiłam na koniec, na pierwszy stoisku, który mijaliśmy, na krześle zobaczyłam rozpoczętą pracę hafciarską, myślałam, ze Pani sprzedająca na tym stoisku po prostu w wolnej chwili sobie wyszywa, pomyślałam, ale nie zapytałam. Kiedy wracaliśmy do auta, haft nadal leżał, podeszliśmy więc i spytałam co to takiego, a Pani mówi że to jest na sprzedaż, wraz z małą reklamówką z kilkoma innymi robótkowymi przydasiami. Oglądnęłam, podumałam i kupiłam wszystko za całe 10 zł, nie palę więc stwierdziłam że raz na jakiś czas mogę zaszaleć, same powiedzcie czyż nie było warto:

Materiał chyba batyst z rozpoczętym haftem, przez co trafił mi się tamborek.



Kilka folderów reklamowych, głównie wzory serwetek szydełkowych oraz sposobów wykańczania szydełkiem serwetek.



Cztery kawałki kanwy do wyszywania, resztki kordonku i coś czego bardzo pragnęłam - stojaczek na włóczkę, przydatny przy dzierganiu.



Tak wygląda całość.


Poszalałam jednym słowem :) Zdjęcia bardzo robocze i surowe, mam nadzieje, że niedługo zobaczycie wszystkie zakupione przedmioty w fajnych aranżacjach.

Na sam koniec tego przydługiego posta chciałam podziękować Euphorii za wyróżnienie - jest mi bardzo miło. Dziękuję Ci serdecznie i witam wśród moich obserwatorów - mam nadzieję że zostaniesz na dłużej.
Oczywiście jak zawsze dziękuję za wszystkie komentarze i pod ostatnim postem, jak i pod starszymi. Cały czas spływają do mnie pozytywne słowa pod adresem moich etykiet, to znak, że trzeba przygotować dla was coś podobnego - może macie jakieś potrzeby - piszcie, a ja zobaczę co mogę w tej kwestii zrobić !!!